środa, 12 października 2016

2. Przepraszam.

W czasie gdy inni wchodzili na salę, my uciekliśmy ze szkoły niezauważanie w tłumie. Po wyjściu ze szkoły, od razu zasłoniłam swoją bluzkę z logo szkoły kurtką, w razie co jakbyśmy natrafili na straż miejską. W Angli jest obowiązek szkoły od 9:00 do 15:00. Szliśmy bez celu w jakimś kierunku byle z dala od szkoły. Nasze ręce co chwila się ze sobą spotykały. Usłyszałam westchnięcie i w końcu Dominik połączył nasze ręce ze sobą. Taaa, nadal się uczymy bycia ze sobą, przynajmniej ja.
Siedzieliśmy oparci o drzewo w tutejszym parku miejskim. Moja głowa spoczywała na jego ramieniu ,a nasze ręce były z sobą w zgodzie.
Wszystko było idealnie, wszystko było na swoim miejscu, tak jak powinno być zawsze.
- Przepraszam. - powiedziałam.
- Za co ? - zapytał i spojrzał się na mnie zdziwiony.
- Za to ,że Cię okłamałam. Gdyby nie ja już dawno byśmy trzymali się za ręce i w ogóle. 
- Przestań, dzięki tobie było po prostu trochę ciekawiej, w naszym ,,związku". - odparł.
- Czyli to już oficjalne ? - zapytałam uśmiechając się o wspomnienie o naszym ,,związku".
- No a nie? - zaśmiał się a ja razem z nim.
- Czyli to znaczy ,że bez obaw mogę zrobić ,to. - powiedziałam.
- Zrobić co ? - nie bardzo rozumiał.
- To. - powiedziałam i pocałowałem go w usta. Gdy odłączyłam swoje usta od jego uśmiechnął się i był to szczery uśmiech, ale zaraz spochmurniał.
- Ja też Cię muszę za coś przeprosić. - uznał.
- Przestań, między nami wszystko okej. - westchnęłam.
- Nie, nie, nie. Postąpiłem źle i muszę Cię za to przeprosić. Przepraszam ,że tak po prostu przestałem... - wiedząc już ,co chce mi powiedzieć, zamknęłam oczy, wspomnienia wywołały u mnie smutek. - ...się odzywać. Nie powinienem był tak z dnia na dzień, ale nie potrafiłem inaczej. Chciałem to zakończyć nim się w tobie zakocham, a przecież nasz związek wtedy wydawał się nie możliwy przez to ,że ty mieszkałaś w Polsce ,a ja w Angli.
Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej, nie chciałam, aby to uczucie powróciło. Było teraz dobrze między nami i tylko to się dla mnie liczyło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz